Utworzono: środa, 29, listopad 2023

Wakacyjne wspomnienia: “Co jest nad morzem ważniejsze od pogody?”

W okresie wakacji Polskie Towarzystwo Kulturalne zorganizowało dwa turnusy kolonii letnich dla dzieci i młodzieży z woj. śląskiego, dolnośląskiego, opolskiego, małopolskiego, lubelskiego i mazowieckiego. 126 młodych osób aktywnie odpoczywało nad Bałtykiem pod czujnym okiem wychowawców. Czas wypełniały m.in. zajęcia z windsurfingu, kajakarstwa i żeglarstwa, kąpiele morskie, krajoznawcze wycieczki piesze i rowerowe, zajęcia konstrukcyjne, taneczne, teatralne i sportowe. Poniżej zamieszczamy wspomnienia wychowawców.

Relacja z pierwszego turnusu:

Kolonie to za każdym razem cudowny czas, na który czekam cały rok. Wcześniej jako dziecko, a teraz jako wychowawca. W tym roku mogłam uczestniczyć podczas pierwszego turnusu w Rewalu, pięknej, malutkiej miejscowości, która oferowała wszystko, czego na koloniach można by oczekiwać. Od przepysznych gofrów z bitą śmietaną i owocami, przez wesołe miasteczko, po wyczekiwane przez każdego kolonistę budy z pamiątkami (a było ich sporo). Nasz ośrodek był położony w kluczowym miejscu niedaleko centrum, plaży, sklepów i Parku Wieloryba, gdzie mieliśmy okazję wybrać się dwa razy. Oprócz tego, przy ośrodku był otwarty basen, w którym chętnie spędzaliśmy czas.

Tak jak każda kolonia jest inna, tak samo i pogoda nigdy dwa razy taka sama. W tym roku mogliśmy doświadczyć jej zmienności, co także wpływało na ciekawe zajęcia. Gdy świeciło słońce, to momentalnie było pakowanie najważniejszego sprzętu i dziarskim krokiem maszerowaliśmy w stronę plaży. Natomiast gdy padał deszcz, górę brała kreatywność, jak i inicjatywa naszych podopiecznych, i opiekunów. W ośrodku robiliśmy bransoletki z muszelek, prace plastyczne, wieczór planszówek, jak i popołudnie z kinem, w czasie którego oglądaliśmy bajki. Oczywiście była też dyskoteka i „Mam Talent”. Na przełomie tych paru dni obserwowaliśmy jak dzieci otwierają się na relacje i nawiązują się piękne przyjaźnie.

Aleksandra B. z Warszawy

Relacja z drugiego turnusu:

Na koloniach w roli wychowawcy miałam przywilej być już kolejny raz, chociaż każdy jest wyjątkowy i niepowtarzalny. Oto moje przemyślenia i zwięzła relacja z drugiego turnusu kolonii, które miały miejsce w Jarosławcu. Jedną z wyjątkowych okoliczności tym razem była pogoda! Wiało i padało dość często. Można byłoby sądzić, że to bardzo niepożądane, jeśli chodzi o wypoczynek nad polskim morzem, jednak okazało się, że taka pogoda zbliżyła nas do siebie. W ośrodku korzystaliśmy z różnorodności sal i zajęć, które oferowało to miejsce, a kreatywność kadry oraz starszych uczestników kolonii była wielka. Były dyskoteki, zajęcia muzyczne, taneczne i teatralne, tourné po tematycznych pokojach, gra terenowa przygotowywana przez doświadczonych kolonistów i wiele innych! Oczywiście od czasu do czasu zza chmur wyglądało słońce - wtedy zawsze byliśmy gotowi, aby jak najszybciej opuścić naszą bezpieczną bazę w poszukiwaniu kontaktu z naturą, plażą, morzem i witaminą D. Super czas dla młodszych i starszych. Wydawałoby się, że bycie wychowawcą to tylko funkcja czy praca, ale zawsze wyjeżdżam bardziej ubogacona. Było wiele radosnych i zabawnych sytuacji wywołujących salwy śmiechu, które pozostaną w mojej pamięci.

Ewa P. z Warszawy

Powrót

Ostatnia aktualizacja:  2024-11-26 16:22:27
stat4u